Pacjentka z mapą w rękach

Znajdź lekarza w okolicy

Pacjentka trzyma kartkę z kalendarza

Wybierz termin i godzinę

Pacjentka rezerwuje termin

Zarezerwuj wizytę

Pacjentka rezerwuje termin

Przyjdź na wizytę

Umów się do lekarza na NFZ lub prywatnie.

Znajdź wolny termin wizyty teraz!

Czy technologia uratuje służbę zdrowia?

2021-04-01 12:24
człowiek w maseczce w morzu

Choć cyfryzacja nie jest panaceum na wszystkie wyzwania stojące przed ochroną zdrowia, będzie stanowiła praktyczne wsparcie dla pacjentów, lekarzy i pielęgniarek oraz systemu nadzoru epidemiologicznego – przyznaje w wywiadzie dla OSOZ Polska prof. Ilona Kickbusch, światowej sławy ekspert w dziedzinie zdrowia globalnego, dyrektor genewskiego Global Health Centre w Graduate Institute of International and Development Studies.

Pamiętam, jak całkiem niedawno powiedziała Pani Profesor, że „nie dostrzegamy radykalnego wpływu transformacji cyfrowej na nasze zdrowie i życie”. Co Pani przez to rozumie?

Cyfrowa transformacja zdrowia jest w dużej mierze przedstawiana jako proces napędzany przez technologie, w ramach którego ludzie muszą dostosować się do nowej, cyfrowej rzeczywistości. Czasami można odnieść wrażenie, że technologie cyfrowe zmienią wszystko już przez sam fakt, że istnieją. Wystarczy je tylko zastosować i stanie się cud. Choć może to być prawdą w przypadku niektórych rozwiązań, taki punkt widzenia jest zwodniczy w ochronie zdrowia.

Proszę mnie źle nie zrozumieć. Możliwości technologii cyfrowych są ogromne. Weźmy za przykład M-TIBA, wdrożoną w Kenii platformę cyfrową, która została stworzona przez organizację nonprofit PharmAccess i Safaricom – operatora telefonii komórkowej oraz dostawcę platformy płatności mobilnych. Połączyła ona cztery miliony ludzi i 1400 klinik medycznych, wprowadzając szybkie i sprawne przekazywanie płatności za opiekę zdrowotną. Co istotne z punktu widzenia zdrowia publicznego, umożliwi ona podłączenie się placówek ochrony zdrowia do krajowych programów zdrowotnych i ubezpieczeniowych. To z kolei daje szansę na osiągnięcie długofalowego celu w postaci umożliwienia większej liczbie osób dostępu do opieki zdrowotnej bez ponoszenia obciążeń finansowych.

Z drugiej strony, jeżeli przyjrzymy się wybranym innowacjom cyfrowym, które w wielu wysokorozwiniętych krajach okrzyknięto przełomowymi, wartość dodana tych narzędzi jest wątpliwa. Przykładowo, podzielam opinię, że niektóre interwencje cyfrowe mogą wspierać procesy leczenia lub pełnić funkcję „cyfrowych towarzyszy pacjenta” przynosząc rzeczywiste korzyści zdrowotne. Jednak kiedy opaski fitness i aplikacje mające motywować do zdrowego stylu życia są określane jako „rozwiązania w walce z epidemią otyłości”, przeceniamy potencjał wpływu technologii na społeczne i komercyjne uwarunkowania zdrowia.

Jeśli pozwolimy, by cyfrowa transformacja zdrowia stała się motorem personalizacji opieki zdrowotnej, jednocześnie ignorując faktyczne determinanty zdrowia, zupełnie miniemy się z rzeczywistością i istotą ochrony zdrowia.

We wrześniu 2020 roku, rząd Singapuru podjął współpracę z Apple wdrażając narodowy program zdrowotny, który ma zachęcać do zdrowych zachowań. Program opiera się na inteligentnych zegarkach Apple Watch. Czy uważa Pani Profesor, że jest to przyszłość zdrowia populacyjnego i profilaktyki? Czy takie partnerstwo z dużą firmą technologiczną to ruch we właściwym kierunku?

Jestem absolutnie przekonana, że interwencje cyfrowe będą ważnym kamieniem milowym zdrowia publicznego. Polityka powinna wspierać zdrowy styl życia, tak jak robiliśmy to przez dziesięciolecia w ramach promocji zdrowia. A jeśli narzędzia cyfrowe wspierają tę politykę, to jeszcze lepiej!

Warto przy tym pamiętać, że w Karcie Ottawskiej Promocji Zdrowia (WHO, 1986) ujęto wyzwania dotyczące poprawy zdrowia populacji. Zgodnie z nimi, zdrowie generowane jest w kontekście codziennego życia, tam gdzie ludzie żyją, kochają, pracują i bawią się. W zakresie cyfrowej transformacji społeczeństwa, musimy nie tylko zaakceptować fakt, że wiele z naszych działań odbywa się w kontekście cyfrowym, ale także dodać nowe słowa opisujące codziennie zachowania, do tych już ujętych w Karcie Ottawskiej, przykładowo: wyszukiwanie w google, rozmowa na czacie, bycie obecnym w mediach społecznościowych. Patrząc z tej perspektywy na zdrowie populacji i programy profilaktyczne, staje się oczywiste, że sfera cyfrowa musi być współkształtowana wraz z polityką zdrowia publicznego i wspierającymi ją działaniami środowiskami. Nie możemy zapominać, że technologie cyfrowe i procesy, które te technologie wyzwalają w codziennym życiu, same w sobie są determinantami zdrowia. Badania nad zdrowiem psychicznym i wykorzystaniem technologii cyfrowych mogą nam dużo powiedzieć w tym zakresie.

Partnerstwa są ważne we wspieraniu rozwoju innowacji, ale decydenci muszą pamiętać o tym, jaką rolę odgrywają w tych partnerstwach. Posiadają oni bowiem klucz do niezwykle cennego dobra – danych osobowych obywateli. W ich najlepszym interesie muszą zawiązywać tylko te właściwe, korzystne partnerstwa. Nie sądzę, aby to przesłanie dotarło już do wszystkich rządów./p>

Przed pandemią COVID-19 większość instytucji zdrowia publicznego raczej nieufnie odnosiła się do cyfrowych technologii zdrowotnych. Z jednej strony, innowatorzy szybko wprowadzają swoje rozwiązania na rynek, często bazując na domniemaniach dotyczących pozytywnego wpływu technologii. Z drugiej strony, zdrowie publiczne koncentruje się na interwencjach opartych na dowodach. Czy te dwa światy można ze sobą pogodzić?

Warto przyjrzeć się kontekstowi ochrony zdrowia. Na ekonomikę zdrowia skłaskłada się złożona grupa podmiotów: pacjentów, świadczeniodawców, producentów leków i środków ochrony zdrowia, a także rządów. W wielu krajach są oni osadzeni w systemie ubezpieczeń zdrowotnych i szerszym systemie redystrybucji. Istnieje wiele powodów, dla których zdrowie nie może i nie powinno być traktowane jak każde inne dobro. Obecnie obserwujemy ścieranie się zdrowia i gospodarki cyfrowej oraz nową presję na systemy opieki zdrowotnej.

W przeszłości mieliśmy okazję być świadkami wielkich zawirowań wywołanych przez wielkie koncerny nowych technologii, które zlekceważyły nie tylko ustalone prawo, ale i normy społeczne. Stąd uważam, że instytucje zdrowia publicznego muszą szczególnie zwracać uwagę kwestie zawieranych sojuszów ze światem zdrowia cyfrowego. Ekonomika zdrowotna musi kierować się innymi zasadami, ale można je kształtować poprzez dobrze konstruowane prawo wspierające jednocześnie innowacyjność i odpowiedzialność społeczną. Najważniejsze jest przy tym tworzenie wartości dodanej dla społeczeństwa.

COVID-19 to „pierwsza pandemia ery cyfrowej”. Czy dobrze wykorzystaliśmy nowe technologie do wzmocnienia nadzoru epidemiologicznego? Co można było zrobić lepiej?

W skali globalnej, dyskusja wokół metod śledzenia rozwoju pandemii COVID-19 pozwoliła nam na lepsze poznanie różnych możliwości transformacji cyfrowej. Różne kraje obrały w tym zakresie dość rozbieżne ścieżki.

W przypadku krajów europejskich, możemy śmiało powiedzieć, że dopiero zaczynamy zdawać sobie sprawę z potencjału technologii cyfrowych dla nadzoru epidemiologicznego. Aby w pełni wykorzystać możliwości w tym zakresie, musimy wyjść poza uproszczone myślenie w schemacie „zagwarantowanie większego bezpieczeństwa zawsze musi odbywać się kosztem swobód obywatelskich”. Aplikacje do śledzenia kontaktów COVID-19 są tego przykładem. Zamiast mówić wprost, że mogą one naruszać prywatność, dyskusja powinna toczyć się wokół pytania „jakie zabezpieczenia należy wprowadzić, aby zaakceptować to narzędzie jako element solidnego systemu opieki zdrowotnej”? Myślę, że w tym względzie możemy się wiele nauczyć od Tajwanu.

Jednak wyższa gotowość na kolejne pandemie nie będzie miała wprost źródła w technologiach cyfrowych. Na poziomie krajowym wiele można się nauczyć od krajów, które przygotowały swoje systemy reagowania kryzysowego w zdrowiu publicznym po wybuchu epidemii SARS/MERS. Niezbędne jest wzmocnienie systemów zdrowia publicznego, zarówno na poziomie polityki jak i zasobów. Takie podejście może być początkiem cyfrowej transformacji zdrowia publicznego, w wyniku której wypracujemy zupełnie nowe podejście do inteligentnego systemu zdrowia oraz nowego ekosystemu informacyjnego.

Z perspektywy zdrowia globalnego, najwyższym priorytetem jest wyposażenie WHO w niezbędne zasoby, aby sprostać wysokim oczekiwaniom wobec tej organizacji. Jednym z nich jest wsparcie dla krajów o niskich i średnich dochodach w budowaniu systemów zdrowia gotowych na wypadek pandemii. A to oczywiście obejmuje również inwestycje w zakresie wymiany informacji, technologii i infrastruktury.

Przepaść między możliwościami systemów opieki zdrowotnej a popytem na usługi zdrowotne i usługi związane z dobrym samopoczuciem rośnie. Czy cyfryzacja może zmniejszyć tę nierównowagę?

Sama cyfryzacja z pewnością nie rozwiąże problemów związanych z nieefektywnością systemów opieki zdrowotnej. Ta kwestia wymaga interwencji na fundamentalnym poziomie systemu zdrowia. Po stronie podaży, to przede wszystkim niedobór pracowników służby zdrowia stanowi ogromny problem, którego inteligentne roboty raczej nie rozwiążą w najbliższym czasie.

Jednocześnie, jeśli technologie cyfrowe – a także narzędzia oparte na sztucznej inteligencji – zostaną włączone w szersze ramy polityczne, odegrają ważną rolę we wspieraniu lekarzy i pielęgniarek w ich codziennej pracy, pomagając pacjentom prowadzić zdrowszy tryb życia. Ostatecznie przyczynią się też do budowania systemów opieki zdrowotnej, w których mniej zasobów przeznacza się na procesy administracyjne.

Co oznacza dla Pani Profesor termin „zrównoważona ochrona zdrowia”?

Wolę mówić o zrównoważonej opiece zdrowotnej – w bardzo ścisłym odniesieniu do Celów Zrównoważonego Rozwoju (red.: Sustainable Development Goals – SDG), które kładą nacisk na sprawiedliwość w dostępie do usług zdrowotnych. Musimy skupić się na czynnikach warunkujących zdrowie. Obecnie toczy się również bardzo ożywiona debata na temat zrównoważonych systemów opieki zdrowotnej. Jest ona szersza i obejmuje funkcje zdrowia publicznego, które są często zaniedbywane. W debacie tej często powołuje się na koncepcję „potrójnego celu”, aby opisać cele zrównoważonego systemu opieki zdrowotnej. Są to: poprawa zdrowia populacji, poprawa doświadczenia pacjenta w zakresie opieki (w tym jakości i satysfakcji) oraz obniżenie kosztów opieki per capita. Nie różni się to od „prężnych” systemów opieki zdrowotnej, które koncentrują się na dostępie do podstawowej opieki zdrowotnej, ochronie finansowej i wspieraniu słabszych grup społecznych. Pandemia uświadomiła nam, jak słabe i niesprawiedliwe są systemy zdrowia.

Skąd bierze się pasja Pani Profesor do zdrowia publicznego?

Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Dorastałam w Indiach i już jako dziecko zetknęłam się z nierównościami społecznymi, co wywarło na mnie ogromne, trwałe wrażenie. Nie będąc lekarzem, ale politologiem, znalazłam swój własny sposób na wniesienie wkładu do opieki zdrowotnej, skupiając się na czynnikach warunkujących zdrowie i globalnych wyzwaniach.

Ilona Kickbusch

Profesor Ilona Kickbusch – dyrektor Global Health Centre w Graduate Institute of International
and Development Studies (Genewa, Szwajcaria), współprzewodnicząca komisji
powołanej przez The Lancet I Financial Times “Governing health futures 2030: growing
up in a digital world”, przewodnicząca SCIANA The Health Leaders Network.


Wszystkie treści zamieszczone w Serwisie, w tym artykuły dotyczące tematyki medycznej, mają wyłącznie charakter informacyjny. Dokładamy starań, aby zawarte informacje były rzetelne, prawdziwe i kompletne, jednakże nie ponosimy odpowiedzialności za rezultaty działań podjętych w oparciu o nie, w szczególności informacje te w żadnym wypadku nie mogą zastąpić wizyty u lekarza.

Więcej artykułów